Wczoraj byłam z orkiestrom na 85-leciu takie pewnej szkoły ;) Najpierw taki kawał musieliśmy przejść do kościoła (oczywiście grając), potem w kościele (też grać....) i z kościoła (no.... tu też graliśmy), ale potem ok. godziny 12 zaczęła się uroczystość na sali gimnastycznej! To była masakra! Nazlatywało się multum jakiś tam ludzi (a no, bo to był jednocześnie zlot absolwentów), posłów, dyrektorów... każdy co powiedział i w ogóle! Czekaliśmy 3h, a wtedy wszyscy poszli sobie, bo się nudzili -.-. Jak my mieliśmy grać to nie było już nikogo (żal mi ich!)... a potem pojechaliśmy do domu i zarobiłam 30zł....
Rysunek taki byle jaki ;/ Proszę, nie komentujcie tej ręki!
tak chyba tak a co?
OdpowiedzUsuńNie przepadam za uroczystościami szkolnym a wręcz ich unikam... zawsze są takie nudne... Te długie przemówienia... Moim zdaniem rysunek nie jest byle jaki, bo ja na pewno nie narysowałabym lepszego... ;)
OdpowiedzUsuńoo masakra tyle grać :o a mi sie rysunek i tak podoba ;]
OdpowiedzUsuńwspółczuję ;)*
OdpowiedzUsuńRysuneczek jak zwykle piękny ;*
Fakt, reka trochę dziwnie wyszła, ale po za tym rysunek świetny <3
OdpowiedzUsuńNo rysunek piękny, chciałabym tak rysować:)
OdpowiedzUsuńpf, piekny? Na serio to jest beznadziejny, ale dzięki.
OdpowiedzUsuń